Termopile – greckie poświęcenie życia

Po obejrzeniu filmu 300 Zacka Snydera chciałem zobaczyć szczegóły walki jaka była przedstawiona w ekranizacji., czyli bitwa pod Termopilami w Przesmyku Termopilskim. Dodatkowo chciałbym omówić kwestie związane z liczebnością wojsk oraz jak wyglądała sama bitwa. W obecnych czasach to co się działo obrosło mitem związanym z bohaterstwem oraz z poświęceniem jednostki dla ogółu, raczej to grupa osób oddała swoje życie, aby ratować pozostałych.

Taka jest historia

Bitwa pod Termopilami odbyła się w sierpniu 480 roku p.n.e. Jedni piszą, że walki toczyły się w pobliżu miasta, część też opisuje, że w Przesmyku Termopilskim, a jeszcze inni bardziej dokładniejszy opis wprowadzają. Wszystko jest prawdą, wszystko się zgadza. Jest to jedno i to samo miejsce. Wszystko tak naprawdę zależy od osoby, która opisuje całe zajście.

W owym czasie z jednej strony przesmyku znajdowały się strome, niedostępne stoki górskie pasma Kallidromosu. Natomiast druga strona to głęboko wcinająca się w ląd Zatoka Maliakos Morza Egejskiego. W pierwszym przewężeniu przesmyku, którym biegła droga nadmorska z Tesalii do Beocji, znajdował się stary mur kamienny, który Grecy przed bitwą dodatkowo wzmocnili. Przejście w murze posiadało 2 metry szerokości, gdzie mógłby przejechać tylko jeden wóz. Natomiast przed i za bramką w murze przesmyk był nieco szerszy, około 1,5 kilometrów. Właśnie tego zwężenia chciał bronić grecki władca, Leonidas. Dawało mu to szansę niwelowania przewagi liczebnej Persów, przynajmniej przez pewien czas. Jedyną niedogodnością, o której grecki król wiedział wcześniej, była ścieżka górska wiodąca przez dęby, którą można było obejść jego pozycję. Spartanin liczył jednak na to, że Persowie drogi tej nie odkryją, ale na wszelki wypadek posłał tam Fokijczyków, którzy sami się zaoferowali do obrony. Dodatkowym zabezpieczeniem pozycji była flota Hellenów, która zajęła pozycje u przylądka Artemizjon na północnym krańcu Eubei. Dzięki temu zabezpieczono wodną przerwę pomiędzy stałym lądem a tą wyspą.

Leonidas pod Termopilami
Leonidas pod Termopilami – obraz Jacques-Louisa Davida z 1814 roku
Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:L%C3%A9onidas_aux_Thermopyles_%28Jacques-Louis_David%29.PNG

Jak opisywałem wyżej najgorszym miejscem w całej przygotowanej obronie była górska ścieżka. Z tego powodu Leonidas postanowił obstawić niebezpieczną ścieżkę oddziałami Fokijczyków, którzy znali doskonale teren. Liczył na to, że tysiąc hoplitów zdoła powstrzymać próbę ewentualnej penetracji przejścia, a także na to, że Persowie o istnieniu ścieżki się nie dowiedzą. Kiedy Kserkses został powiadomiony o stojącej na przesmyku nieprzyjacielskiej armii wysłał tam pojedynczego konnego zwiadowcę, który nie niepokojony przez spartiatów obejrzał ich obozowisko przed murem. Dodatkowo sprawdził z pewnej odległości co się dzieje w środku. Po powrocie złożył dokładną relację, co perskiego króla rozśmieszyło. Kserkses zlekceważył słabszych liczebnie Greków i uwagi Demaratosa, który znajdował się w obozie perskim oraz był wygnanym królem spartańskim i dobrze znał wartość bojową Spartan. Nie przekonał Persa, który odczekał jeszcze cztery dni, po czym wysłał oddziały Medów i Elamitów z zadaniem frontalnego ataku na pozycje Greków.

Honor rozpoczęcia bitwy otrzymali hoplici z Tespiów, niedługo później zastąpili ich Spartiaci. W ciągu pierwszego dnia bitwy kolejne oddziały perskie przelewały się przez wąskie gardło między skałami, by paść pod ciosami zabójczych greckich włóczni. Dzięki bardzo dobremu wyszkoleniu oraz zdyscyplinowaniu hoplici mogli wykorzystać taktykę kontrataku. Z godziny na godzinę walka na przesmyku przeradzała się w rzeź dla Persów. Pod koniec dnia Kserkses skierował do walki wyborowy oddział nieśmiertelnych, który też został zatrzymany. Perski władca nie mógł użyć w walce swojej konnicy, więc postanowił ciągle atakować i przez to zmusić Greków do wycofania się z przesmyku. Przez waleczność obydwu stron walka trwała do wieczora.

Drugi dzień walk przyniósł Persom dalsze ciężkie straty, a Grecy wydawali się nie do pokonania. Wojska perskie miały jednak tak ogromną liczbę wojowników, że straty jakie ponosiły, nie martwiły Kserksesa. Wierzył on, że w końcu uda się przełamać opór przeciwników. Niestety, tymczasem upłynął drugi dzień walk, a Persowie nadal nic nie zyskali. Kserkses zaczął zastanawiać się, jak na morale jego wojsk wpłynie dalsza walka w Termopilach. Na jego szczęście zgłosił się Grek z Trachis o imieniu Efialtes, który liczył na nagrodę doniósł królowi perskiemu o istnieniu ścieżki, dzięki której można obejść greckie pozycje i wyjść na ich tyły. Kserkses postanowił wykorzystać informację i zamknąć w kleszczach armię grecką. Wraz z Efialtesem, jako przewodnikiem, z obozu Persów ruszyli nieśmiertelni pod wodzą Hydarnesa. Oddział szedł całą noc i o świcie Fokijczycy usłyszeli szelest liści pod stopami nadchodzących i w pośpiechu zaczęli szykować się do bitwy. Niestety spóźnili się jednak i zostali zepchnięci ze swojej pozycji.

Nad ranem do Leonidasa dotarła wiadomość od uciekinierów z obozu z górskiej ścieżki o zbliżających się Persach właśnie od tej strony. Po naradzie dowódców została podjęta decyzja o wycofaniu się greckich wojsk w lepsze miejsce. Jedynie w obronie przesmyku pozostali Spartiaci w liczbie 300 żołnierzy (dzięki tej liczbie powstał tytuł do jednego z hollywoodzkich filmów). Wiedzieli oni, że misja jest samobójcza, ale Leonidas postanowił bronić przejścia do ostatniej chwili, chciał jak najbardziej spowolnić marsz Persów zmierzających ku Attyce. Razem ze Spartanami na placu boju pozostali hoplici z Tespiów (ich było siedmiuset), Tebańczycy (w liczbie czterystu) i jako jedyny cywil w bitwie wieszczek Megistias. W momencie ostatecznego ataku Persów na greckie pozycje to Spartanie uderzyli znienacka na przeciwnika. Grecy przebijali się przez szeregi Persów, pozostawiając stosy trupów za sobą. Walka toczyła się jeszcze czas jakiś, aż nadeszła wieść, że od tyłu zbliżają się nieśmiertelni. Pozostali przy życiu hoplici wycofali się na pagórek Kolonos i tam walczyli do ostatniego.

Bitwa zakończyła się dla Greków klęską militarną, ale mocno podbudowała greckie morale. Starcie to nie miało większego wpływu na losy wojny, nie licząc moralnego wpływu. Dopiero flota Hellenów jesienią, w bitwie pod Salaminą, zadecydowała o klęsce i wyparciu najeźdźców z Attyki.

Małe niedociągnięcia

Każda bitwa ma jakiekolwiek przekłamania albo niepełne informacje i tutaj też tak jest. Dochodząc prawdy i uszczegółowienia informacji odnalazłem źródło, gdzie dowiedziałem się kilku informacji. W filmie 300 Zacka Snydera potwierdza się fakt, że ze stutysięczną perską armią walczyło trzystu Spartan, było akurat inaczej. Tak jak opisywałem powyżej Spartiaci pozostali we wspomnianej liczbie, aby spowolnić Persów przed dalszą drogą oraz dać możliwość wycofania się na bezpieczniejsze stanowiska pozostałym greckim wojskom.

Na pole walk przed bitwą od strony Greków była postawiona armia, która liczyła 4100 wojowników. W jej skład liczyło 300 Spartiatów (spartańskich obywateli), około 1000 Spartan nie będących obywatelami i 2800 wojów ze sprzymierzonych ze Spartą peloponeskich miast. Do tego w Beocji dołączyło do nich 700 zbrojnych z Tespii i 400 z Teb. Do armii powołano jeszcze żyjących blisko wąwozu tysiąc Fokijczyków i niewiadomą liczbę Lokrów Opunckich. Natomiast w czasie trzeciego dnia walk, tuż przed ostatecznym atakiem, na polu walki pozostały spartańskie wojska w liczbie 300 żołnierzy oraz Na rozkaz Leonidasa pozostali też wbrew woli i niechętnie Tebańczycy, których król zatrzymał uważając za zakładników. Tespijczycy zaś sami oświadczyli, że nie opuszczą Leonidasa i jego ludzi. Tak więc król Sparty miał jeszcze około 1400 zbrojnych do swojej dyspozycji, natomiast trudno jest oszacować ilu zginęło w czasie tych walk.

W przypadku liczebności wojsk perskich można zarzucić historykowi, który opisywał tą wojnę. Opisane było, że Kserkses prowadził 5 milionowe wojsko (jak podaje Herodot), lecz tak naprawdę wojsko było o wiele mniejsze. Według doniesień perski król posiadał po 12 tysięcy doborowej piechoty i tyle samo wybornej kawalerii. Po wyliczeniu maksymalna liczba to 210 tysięcy żołnierzy i 75 tysięcy zwierząt (wierzchowce i zwierzaki juczne). Jakby perski król miałby się kierować z 5 milionami ludzi  z Persji do Grecji to w czasie drogi straciłby cały majątek, nie tylko swój, ale też zaprzyjaźnionych władców. Z tego też powodu jest to podwójny argument o przesadzonej liczbie wrogich wojsk.

Następne kłamstwo jakie można spotkać to symbol Termopil dla Greków po bitwie. Część Greków było zjednoczone już przed bitwą, natomiast termopilska klęska nie tylko nie natchnęła do zjednoczenia, ale bardziej osłabiła antyperski sojusz. Powodem było to, że wypadło z sojuszu wiele miast leżących na opanowanych przez Persów ziemiach, a niektóre z nich nawet oddały więcej Kserksesowi niż powinny, np. część swoich wojsk.

W przypadku poległych Spartan to według doniesień polegli wszyscy i to była prawda. Wcześniej odesłano dwóch żołnierzy do obozu ze względu na jakąś chorobę oczu. Jeden z nich wrócił jednak do walki w momencie jak dowiedział się o obejściu greckich pozycji. Wiadomo, że w czasie walk zginął. Natomiast drugi został w obozie, potem wrócił do Sparty, gdzie z niego okrutnie szydzono. Wedle doniesień Herodota zmazał całą winę w bitwie pod Platejami.

Następnym fałszem historycznym była dosyć mocna wizja trzystu Spartan broniących całą Grecję. W jakimś tam stopniu jest to całkowicie bzdura, przecież nie byli sami. Było wielu sojuszników, którzy tak naprawdę pomagali im w czasie walk. Natomiast widok heroicznej walki dla ogółu bez oczekiwania na wdzięczność od całego kraju to też jest to nieprawda. Powodem jest to, że król Leonidas miał w tym wszystkich swój interes, który popchnął go do pokierowania o wiele słabszą armią. Dla mnie było by rozsławienie imienia władcy, który dowodził i zwyciężył słabsza armią nad perskimi wojskami.

Padają podejrzenia, że w momencie wyboru jak liczebna ma być armia to spartańscy urzędnicy podejmują decyzję o wysłaniu małej armii na liczniejszego przeciwnika. Jest kilka hipotez, lecz jedna z nich jest bardziej prawdopodobna. A jest nią, że ludzie sprawujący urząd podjęli decyzję, że wyślą większe wojska jak skończy się święto Karnejów w Sparcie i igrzyska w Olimpii. Jakby podjęto decyzję, że od razu zostanie wysłana jak nie cała to większość spartańskiej armii oraz ich sprzymierzeńców to wojna trwała by o wiele krócej. Możliwe, że tą decyzję o liczbie żołnierzy podjęto jeszcze z innego powodu. Możliwe, że chciano poświęcić garstkę w celu uchronienia Peloponez a nie całej Grecji. W takim przypadku osoby decyzyjne w spartańskim społeczeństwie bardziej interesowali się swoim własnym interesem albo też interesem miasta – państwa.

Ciekawostki

Nieśmiertelni jest to nazwa perskiego oddziału wojskowego. Według Herodota, nazwa nieśmiertelni pochodziła z faktu, iż gdy na skutek ran lub chorób ginął jakiś gwardzista, natychmiast kolejny zastępował go w szeregu. Dla niektórych miało to efekt psychologiczny, niby żaden wojownik nie ginął. Nie wiadomo jak nazywał się ten oddział od strony  samych Persów, jednak jego istnienie potwierdzają również historycy z okresu Aleksandra Wielkiego. Nie wiadomo do końca, jaką jednostką w sensie taktycznym byli Nieśmiertelni, ale było pewne, że wojowników rekrutowano wyłącznie z rdzennych Persów wysokiego rodu. Według Herodota byli oni lekkozbrojnymi piechurami, którzy uzbrojonymi byli w krótkie włócznie, sztylety oraz łuki. Do tego jeszcze osłaniali się wiklinową tarczą obciągniętą skórą. Zgodnie z jego relacją nosili także zbroje łuskowane jak u ryb, a sami błyszczeli od złota i srebra.

Nieśmiertelni
Nieśmiertelni: polichromowana ściana pałacu w Suzie
Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Persian_warriors_from_Berlin_Museum.jpg

Bibliografia

1. http://pl.wikipedia.org/wiki/Bitwa_pod_Termopilami_%28480_p.n.e.%29;

2. http://pl.wikipedia.org/wiki/Nie%C5%9Bmiertelni;

3. http://archeowiesci.pl/2007/09/27/zafalszowane-termopile-czyli-dlaczego-zamiast-300-powinno-byc-1000/;

4. http://www.winland.pl/archiwa_kw/obcy/2007/007_termopile.php?kod_matrixa=win01xxxx212;