Historia
Miedziany zwój znad Morza Czarnego i  jego historia

Miedziany zwój znad Morza Czarnego i jego historia

Niektórzy nie wiedzą, że część odkryć coś z sobą kryje. Takim znaleziskiem jest miedziany zwój znad Morza Czarnego. W tym tekście chciałbym omówić kilka spraw z tym odkryciem.

Co nam pisze Wikipedia na temat miedzianego zwoju?

No co nam pisze? No to sięgnijmy do tekstu źródłowego.

Według niego to miedziany zwój jest jedynym zwojem, który nie został napisany na papirusie albo na pergaminie i został znaleziony z innymi rękopisami z Qumran. Odkrycie zanotowano w grocie numer 3. Natomiast omawiany zwój wyróżnia się tym, że tekst wytłoczono na płacie miedzianej blachy z domieszką cyny. W przeciwieństwie do pozostałych manuskryptów nie zawiera on tekstów literackich, ale listę miejsc, w których ukryto złote i srebrne przedmioty. Badacze opisywaną ilość cennego kruszcu szacują na ok. 70–200 ton. Obecnie zwój znajduje się w Muzeum Archeologicznym w Ammanie w Jordanii.

Fragment zwoju 3Q15
Źródło: Miedziany Zwój
Fragment zwoju 3Q15
Źródło: Miedziany Zwój

Od pozostałych rękopisów odróżnia go jeszcze język, for ma i data powstania. Większość starożytnych hebrajskich tekstów, które przebadano ma najczęściej naturę biblijną, jednak nie dotyczy to miedzianego zwoju. Opisywane znalezisko ni posiada słownictwa powiązanego ze źródłami biblijnymi z czasów stworzenia. Również styl pisma jest inny niż na pozostałych zwojach. Podobny jest nieco do dialektu misznaickiego (jeden z dialektów hebrajskich), ale zawiera też wpływy greki. Sam tekst ma nietypową ortografię i zawiera nieregularność w postaci greckich znaków. Te odstępstwa podobne są do greckiego spisu ze świątyni Apolla. Można zasugerowaać, że zwój może być autentycznym jako jeden ze spisów inwentaryzacyjnych świątynnych.

Niektórzy uczeni sądzą, że trudności w odszyfrowaniu tekstu, być może wynikają z tego, że został on skopiowany z innego dokumentu przez niepiśmiennego skrybę, który nie mówił w tym języku albo nie znał go dość dobrze. Według mojej oceny jest to jedna z hipotez związanych.

Według Wikipedii jest jeszcze kilka hipotez, które powiązane są z miedzianym zwojem. Jedną z nich jest to, że opisane skarby pochodzą one z Drugiej Świątyni Jerozolimskiej. Natomiast niektóre hipotezy, co do jego pochodzenia zostały obalone przez Theodora H. Gastera:

  • Po pierwsze, skarb mógł należeć do społeczności z Qumran. Trudno jednak przyjąć, że ascetyczna i braterska wspólnota posiada takie ogromne skarby. Poza tym była ona przeciwna także indywidualnym bogactwom.
  • Po drugie, skarb mógł pochodzić z Drugiej Świątyni Jerozolimskiej. Jednakże Gaster cytuje Józefa Flawiusza, który stwierdza, że skarb wciąż znajdował się w budynku kiedy wkroczyli do niego Rzymianie (na Łuku Tytusa przedstawiono sceny rabowania z niej łupów). Możliwe jednak, że w świątyni pozostawiono resztki skarbu, a większą część ukryto.
  • Po trzecie, skarb mógł pochodzić z Pierwszej Świątyni, zniszczonej w 586 r. p.n.e. przez króla Babilonu Nabuchodonozora. To jednak nie pasuje do charakteru innych zwojów, chyba że dokument został umieszczony w grocie podczas wygnania Babilończyków, przez małą grupę dozorców, którzy byli prekursorami społeczności z Qumran. (Zwój powstał jednak znacznie później, więc obala tę teorię)
  • Czwarta hipoteza jest ulubioną Gastera, gdyż mówi, że skarb jest żartem.

Miedziany zwój i informacje z artykułu z Przekroju

Patrząc na inne źródła to mogę potwierdzić, że można uzyskać parę informacji więcej w temacie miedzianego zwoju. Po ogłoszeniu odkrycia pojawiło się wiele komentarzy oraz rozgorzała burza wśród naukowców, historyków i badaczy. Komentatorzy zastanawiali się, czy mogą radykalnie zmienić nasze postrzeganie czasów Jezusa, a nawet jego samego. Padło stwierdzenie, że zwoje z Qumran mogły zachwiać posadami świata.

Nie zachwiały. Natomiast stał się sensacją..Do tego wszystkiego doszła informacja o tajemniczym skarbie, którą chciano jak najszybciej potwierdzić albo zanegować.

Zwój był wprawdzie bardzo skorodowany. W celu odczytania treści, należało go pociąć na paski specjalną miniaturową piłą, jednakże ten trud się opłacił. Po tłumaczeniu okazało się, że był on jedyny w swoim rodzaju. Nie zawierał bowiem żadnego tekstu religijnego, lecz wyrytą na blasze listę 63 skrytek, w których ukryto złoto i srebro. Co ciekawe, według informacji miało być w sumie przynajmniej 70 ton. Według aktualnych cen kruszec wart byłby 2 miliardy dolarów. A w grę wchodziły jeszcze kosztowne starożytne naczynia rytualne, co można byłoby potwierdzić jako bardziej bezcenne na obecne czasy.

Manuskrypty znad Morza Martwego
Źródło: Bezcenne zwoje
Manuskrypty znad Morza Martwego
Źródło: Bezcenne zwoje

Co do autora zwoju to nie ma pewności czy zostawili esseńczycy czy ktoś inny. Na pewno badania wykazały tylko tyle, że powstał około 70 roku naszej ery, czyli prawdopodobnie w obliczu klęski żydowskiego powstania. Faktycznie więc mógł go zostawić ktokolwiek z rebeliantów z myślą o przyszłych pokoleniach i o kolejnej walce o wolność.

Po rozszyfrowaniu tekstu można było przejść do kolejnego kroku, czyli do potwierdzenia lokalizacji omawianego w zwoju skarbu. Problem w tym, że owa lista lokalizacji sama w sobie jest zagadką. Dlaczego? Obecnie nikt nie wie już, gdzie znajduje się mauzoleum królowej, zagłębienie starego domu danin w Platformie Łańcucha albo ruiny w dolinie Achor. Wymienione miejsca nie muszą nawet leżeć blisko Qumran i mogą znajdować się od kilkudziesięciu do kilkuset kilometrów od miejsca odnalezienia.

Zatwardziali sceptycy twierdzą, że wszelkie poszukiwania są bez sensu. Bo albo skarb jest wymysłem. Jeśli nie jest to i tak nie sposób go już odnaleźć. Ewentualnie, jak dodają mniej zagorzali, skarb istniał naprawdę i można go było odszukać, lecz już to ktoś zrobił – niezależnie czy miał kopię, oryginał, czy też zapamiętał lokalizacje. Pytanie: Kto to mógł być? Kto miał taką możliwość i środki, a następnie ukrył swoje znalezisko przed całym światem? Oczywiście najbardziej podejrzani są rycerze z zakonu templariuszy, owi średniowieczni archeolodzy amatorzy sprzed prawie tysiąca lat. Oczywiście jest to jedna z hipotez krążących wokół miedzianego zwoju.

Miedziany zwój i podejście duchownego

Temat pod rozdziału opieram na tekście stworzonym przez ks. Mirosława Wróbla, który opublikował go w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II. To co zostało w nim zawarte wnosi według mnie wiele informacji oraz rozszerza wiedzę o to co zostało wcześniej opisane. To co mi się udało wychwycić jako dodatkowe informacje z wypowiedzi księdza to przekazuję Wam poniżej.

Manuskrypt został odnaleziony 20 marca 1952 roku w trzeciej grocie, która leży około 2 km na północ od Qumran. We wszystkich źródłach jakie przejrzałem jest potwierdzenie, że obecnie przechowywany jest w Archaelogical Museum w Ammanie, stolicy królestwa Jordanii. Tekst miedzianego zwoju składa się z sześćdziesięciu czterech sekcji, ułożonych w dwunastu kolumnach na połączonych arkuszach miedzianych. Bela ta z jednej strony stanowi dla uczonych enigmę ze względu na swój unikalny charakter, złożoność i przeróżne niejasności. Natomiast z drugiej jest wyzwaniem do właściwego zrozumienia tekstu i jego interpretacji.

Wiele zwojów znaleziono w specjalnie przygotowanych słojach,
Zdjęcie: Osama Shukir Muhammed Amin FRCP (Glasg)
Źródło: Bezcenne zwoje
Wiele zwojów znaleziono w specjalnie przygotowanych słojach,
Zdjęcie: Osama Shukir Muhammed Amin FRCP (Glasg)
Źródło: Bezcenne zwoje

Fizyczną charakterystyką jaka przedstawia zwój jest taka, że został on odnaleziony w dwóch zwiniętych rolkach miedzianych. Szacuje się, że oryginalnie miał on 240 centymetrów długości, 30 centymetrów szerokości i 1 milimetr grubości. Został napisany we wczesnej formie języka hebrajskiego misznaickiego, dlatego stanowi bardzo ważne ogniwo pomiędzy hebrajskim biblijnym a późniejszym hebrajskim Miszny. Ważną informacją i zarazem trudnością jest fakt, że tekst tego zwoju nie był napisany, lecz wygrawerowany. Co za tym idzie, sprawia trudność w rozróżnieniu hebrajskich liter, które są do siebie podobne, na przykład he i het, waw i yod, dalet i reš, bet i kap. Większość uczonych klasyfikuje pismo Zwoju Miedzianego jako późnoherodiańskie. Analizując jego poszczególne sekcje, daje się w nich wyodrębnić charakterystyczną strukturę:

  • określenie miejsca ukrycia;
  • charakterystyka miejsca ukrycia;
  • wezwanie do kopania;
  • opis odległości miejsca;
  • opis skarbu;
  • dodatkowy komentarz;
  • greckie litery (o których wspominałem wcześniej).

Zaraz po znalezieniu tego zwoju i po pierwszym oglądzie dwóch zwiniętych kawałków prof. K.-G. Kuhn na podstawie widocznych znaków i skrótów wysunął hipotezę, że pismo to zawiera opis miejsc, gdzie zostały ukryte skarby wspólnoty qumrańskiej . Trzy lata później jego intuicja znalazła potwierdzenie po rozwinięciu zwoju. Pierwszą osobą, która dokonała odczytania hebrajskiego tekstu po rozwinięciu Zwoju Miedzianego, był polski uczony Józef Tadeusz Milik, który miał do dyspozycji oryginalny tekst. Jego publikacja ukazała się w 1959 roku. Wcześniej sporządził on prowizoryczne tłumaczenie, które ukazało się w prasie jordańskiej, angielskiej, amerykańskiej i francuskiej 1 czerwca 1956 roku. W tym też czasie John Allegro, członek międzynarodowej ekipy zajmującej się publikacją manuskryptów znad Morza Martwego, wydał swoją nieoficjalną edycję Zwoju Miedzianego . Publikacja ta jednak nie uwzględniała całości znalezionych fragmentów i w wielu miejscach zawierała błędy. Autor nie umieścił w niej także żadnych zdjęć, które potwierdzałyby jego transkrypcję. John Allegro w grudniu 1960 roku i w styczniu 1961 roku podjął na terenie Qumran i w Jerozolimie dwie próby poszukiwania skarbów opisanych w Zwoju Miedzianym. Okazały się one jednak bezskuteczne. Autorem oficjalnej i najbardziej autorytatywnej publikacji Zwoju Miedzianego, zaopatrzonej w szczegółowy komentarz, był Józef Tadeusz Milik, w III tomie Discoveries of Judaean Desert w 1962 roku. Od lat osiemdziesiątych nastąpiło ożywienie w badaniach nad Zwojem Miedzianym. Lepsza rekonstrukcja tekstu stała się możliwa dzięki zdjęciom Bruce’a i Ken Zuckermana. Przez to pojawiły się nowe publikacje.

Zaraz po odkryciu dwóch zwiniętych kawałków Zwoju Miedzianego w 1952 roku pojawił się problem ich otwarcia. Wskutek utlenienia miedzi dotknięcie tych kawałków powodowało kruszenie przy dotyku. Przez trzy i pół roku kawałki te pozostawały nieodwinięte, fascynując naukowców i wzbudzając w nich jeszcze większe zainteresowanie. Po pomyślnym ich odwinięciu przy zastosowaniu najnowszej techniki w Manchester College można było odczytać tekst, który w wielu punktach jawi się jako niejasny i zagadkowy.

Wiele trudności nastręcza lokalizacja miejsc wzmiankowanych w piśmie (na przykład dolina Achora, tell Kochlit, dolina Sechacha, Wadi haKippa, Bet haQoc, Bet hakerem), które nie pojawiają się w innych źródłach. Większość wzmiankowanych miejsc uczeni hipotetycznie lokalizują w Jerozolimie i wokół niej oraz na Pustyni Judzkiej. W tekście jednak ani razu nie jest wzmiankowane święte miasto Jeruzalem. Co ciekawe, zwój wzmiankuje także Górę Garizim, co mogłoby wskazywać na istnienie osady esseńskiej w Samarii. Wiele tekstów biblijnych i apokryficznych wykazuje związki ze środowiskiem samarytańskim, które jednoznacznie było odrzucane przez judaizm świątynny jako schizma. W tym kontekście interesujący jest nowotestamentalny tekst Ewangelii Janowej, gdzie podczas rozmowy Jezusa z kobietą z Samarii to miejsce jest wzmiankowane.

Wśród naukowców nie ma zgodności co do precyzyjnego określenia okresu, z którego pochodzi Zwój Miedziany. Większość uczonych, opierając się na badaniach paleograficznych i archeologicznych, datuje to pismo na I wiek po Chrystusie. Według Crossa byłyby to lata 25-75 po Chrystusie. Natomiast według Milika lata po zburzeniu świątyni jerozolimskiej (około 100 roku po Chrystusie). Niektórzy badacze odnoszą to pismo do powstania Bar Kochby (135 rok po Chrystusie).

Jaskinia nr 11 w Qumran
Zdjęcie: Ian Scott
Źródło: Bezcenne zwoje

Po odczytaniu treści Zwoju Miedzianego od razu stwierdzono, że ma on charakter dokumentu administracyjnego, który w prosty sposób wymienia poszczególne miejsca ukrycia skarbów. Jednak treść ta nie zawiera żadnej bezpośredniej wzmianki co do kontekstu historycznego, w którym tekst ten był pisany. Już od samego początku wywiązała się dyskusja na temat jego autentyczności. Przez to też trudno w jakikolwiek sposób potwierdzić jego prawdziwość.

Naukowcy dawali różne, dosyć często sprzeczne, odpowiedzi na pytanie, czy treści tam zawarte są prawdziwe i wiarygodne. Wielu uczonych, z Józefem Tadeuszem Milikiem na czele, uważało to pismo za rodzaj legendy i literackiej fantazji. Wskazywali oni na paralele z ukryciem skarbów wraz z Arką Przymierza ze Świątyni Salomona przed niewolą babilońską. Co za tym idzie nie warto dalej się interesować i wprowadzić informacje zawarte na tym zwoju jako kolejna religijna bajka.

Do odmiennych wniosków dochodzą K.G. Kuhn, J. Allegro, A. Dupont-Sommer, E. Puech i ich zwolennicy, twierdząc, że wartość materiału i oficjalny styl przemawiają za autentycznością treści przekazywanych przez to pismo. Według nich zwój zawiera prawdziwe informacje o ukrytych skarbach, pochodzących od samych esseńczyków lub ze skarbca świątyni jerozolimskiej. Ich zdaniem miejsca lokalizacji skarbów są odzwierciedleniem topografii osad esseńskich, które znajdowały się nie tylko w Qumran, lecz w całej Palestynie. Nie wyklucza się, że skarby zostały przekazane esseńczykom w celu ukrycia ich przed rzymskim najeźdźcą.

Przy odkryciu groty trzeciej Zwój Miedziany był wyraźnie oddzielony od innych manuskryptów i leżał w innym miejscu. Na odrębność tego pisma od innych pism qumrańskich może także wskazywać różny kształt liter, niefachowy sposób zapisu, pomieszanie różnych typów alfabetu oraz specyficzny zapis samogłosek wygłosowych.

Moja ocena

Mi osobiście trudno jest potwierdzić autentyczność zwoju z powodu braku dorobku naukowego oraz możliwości zbadania w inny sposób. Jedyne co mi pozostaje to tylko przeszukiwać materiały źródłowe w różny sposób i zdobyć swoją opinię w tym temacie.

Nie przedłużając monologu oraz opisu omawianego miedzianego zwoju, mogę stwierdzić tak jak część naukowców, badaczy, historyków i podobnych osób, że omawiany wolumin tak naprawdę jest dokumentem administracyjnym. Nie posiada żadnych wartości historycznych, które mogły by wprowadzić coś dodatkowo do naszego spostrzegania świata antycznego oraz biblijnego.

Bibliografia

  1. Miedziany Zwój;
  2. Bezcenne zwoje;
  3. Zwój Miedziany (3Q15) jako enigma i wyzwanie;

Jeśli chcesz sprawdzić czy pisałem na temat innych zwojów to oczywiście podpowiem Ci o to tym wsparciem.